niedziela, 2 sierpnia 2015

Garść porad na stany lękowe, nerwice, ataki paniki

Witam,
Jakoś tak się ostatnio stało ,że dużo ostatnio piszę na blogu właśnie na temat nerwów a to dlatego ,że sam borykałem się z tymi problemami, nie jest to lekka sprawa, wymaga czasu, ale chciałem podzielić się paroma wskazówkami i sposobami, które mi osobiście pomogły, nie neguje leczenia antydepresantami jeżeli ktoś czuje ,że są mu potrzebne - zachęcam do udania się do specjalisty. Zachęcam również do psychoterapii, często może okazać się bardziej pomocna niż leki.

Jak radzić sobie z atakiem paniki?
Cóż mówiąc wprost trzeba je po prostu przetrzymać ze świadomością ,że nic nam się nie stanie, to paskudne uczucie, ale wszelkie powstrzymywanie negatywnych myśli daje odwrotny skutek, dobrym sposobem jest oddychanie do torebki papierowej, element, który często widzimy w filmach, to działa!
Zapobiega to hiperwentylacji, otóż podczas ataku paniki wydaje nam się ,że oddychamy płytko, tymczasem pochłaniamy ogromne ilości tlenu, dlatego oddychając przez torebkę możemy przywrócić odpowiedni poziom dwutlenku węgla, zapobiec objawom hiperwentylacji, sprawdźcie i korzystajcie z tego - to naprawdę działa. Powstrzymywanie ataku paniki albo go nasila, albo powoduje to ,że dzięki skupieniu możemy na jakiś czas obniżyć jego moc, która znów narasta, i wciąż jesteśmy na krawędzi wejścia w stan paniki.
Jeżeli chodzi o myśli - warto spróbować się czymś zająć, jeżeli mamy do czynienia z nową dla nas sytuacją postarajmy się zastąpić strach ciekawością, nie tak trudno to zrobić, wzbudźmy sobie ciekawość, niech nowa sytuacja nas zainteresuje, możemy również z ciekawością obserwować objawy ataku paniki. Jeżeli jesteśmy w jakimś pomieszczeniu z ludźmi i czujemy potrzebę ucieczki, nie wstydźmy się tego zrobić, możemy wyjść, następnym razem pójdzie lepiej.

We wszystkich nerwicach powinniśmy zmienić swoje nawyki myślowe, kiedy przyłapujemy się na zamartwianiu się, zajmijmy się czymś innym, pamiętajcie, sami kontrolujemy swoje myśli, nie chodzi o to żeby na siłę utrzymywać uśmiech na twarzy, po prostu nie dołujmy się, nie wprowadzajmy się sami w zły nastrój.

Pamiętajcie, lęki napadowe nie są chorobą, to chwilowy kryzys, to napięcie, które zostaje rozładowane przez atak paniki. Tak jak napięcie seksualne zostaje rozładowane przez orgazm, to praktycznie to samo.

Jakie suplementy warto brać kiedy mamy takie przypadłości?
-witamina b complex
-magnez - zażywamy rano na czczo oraz przed snem najlepiej popijając rumiankową herbatką.
-tran
-jeżeli mamy taką potrzebę, możemy doraźnie stosować hydroksyzynę, lekarz rodzinny z pewnością bez problemu wypisze nam receptę
-warto palić w kominku olejek pomarańczowy, lub przystawiać pod nos buteleczkę z olejkiem rozmarynowym, te olejki wspaniale nas wyciszą, nie lekceważmy mocy olejków. Warto zaopatrzyć się z olejek dobrej jakości.

Oczywiście zawsze warto zrobić badania krwi, może nasz problem wynika z braków pewnych minerałów. Profilaktyczne przebadanie się jest bardzo pomocne, przynajmniej uspokoi nas ,że jest z nami wszystko w porządku i nasze szybko bijące serce w czasie paniki nie doprowadzi nas do zawału.

Co jeszcze można zrobić?

-Zioła, w poprzednich postach podawałem przepisy na nalewki, przydatne przy tego typu dolegliwościach, tutaj podam jeszcze przepis na doskonałą herbatkę uspokajającą.
Potrzebujemy:
-dziurawiec
-chmiel
-lawenda
-melisa
Wszystko możemy kupić w sklepie ziołowym, mieszamy zioła w równej proporcji (wagowo) możemy przesypać je sobie do słoiczka, polecam wymieszać dokładnie w jakiejś dużej misce.
Najlepiej taką herbatę zrobić rano, od razu na cały dzień, na 1 szklankę wody dajemy 1 płaską łyżkę ziół, więc wlejmy 3 szklanki zimnej wody do garnka, dodajmy 3 płaskie łyżki ziół, poczekajmy aż woda się zagotuje (na małym ogniu, nie odkręcajmy gazu na "maxa"), kiedy woda zacznie wrzeć, niech zioła pogotują się 1 minute, następnie wyłączamy gaz, odstawiamy zioła do naciągnięcia na 10-30 minut, następnie przecedzamy sobie napar do termosu. Herbatkę pijemy 3 razy w ciągu dnia przed posiłkami, małymi łykami, z pewnością odczujecie różnice. Dla leniwych: tak, można zioła po prostu zalać wrzątkiem i odczekać 10 minut, ale lepsze działanie uzyskamy przygotowując je opisanym wyżej sposobem.

-Odrzućmy kawę i kofeinę, na czas kiedy borykamy się z nerwami, warto przynajmniej ograniczyć kawę, herbatę - jeżeli chcemy pić zieloną herbatę warto pogotować ją parę minut aby pozbyć się kofeiny, taka herbata będzie miała wiele właściwości zdrowotnych, będzie działała uspokajająco, więcej o tym, napisałem w poście o napoju kombucha.

-Pod koniec każdego dnia przypomnijmy sobie jakąś miłą dla nas sytuacje, za którą jesteśmy wdzięczni, może to być jakiś prosty gest, może matka upiekła wasze ulubione ciasto a może ładna dziewczyna uśmiechnęła się do nas. Poczujmy wdzięczność za tą chwilę, wdzięczność jest bardzo dobrym uczuciem, wdzięczność leczy! Warto założyć zeszycik, w którym będziemy zapisywać tą chwilę "Dzisiaj jestem wdzięczny za..." niech to będzie nasz wieczorny rytuał. Co jakiś czas możemy czytać od początku to co zapisaliśmy, ma to na nas bardzo pozytywny wpływ, sami się o tym przekonacie jeśli spróbujecie.

-Śmiech - Możemy spróbować wyśmiać nasz lęk, nie na każdego to działa, ale warto spróbować, zazwyczaj nasz lęk jest irracjonalny, więc łatwo można go wyśmiać, śmiech jest za darmo, powiedzmy sobie w myślach jakimś śmiesznym głosem rodem z kreskówki "Oh nie, znów panikuję" odnośmy się do siebie z sarkazmem, ale delikatnie. Metoda warta wypróbowania, jeżeli macie bujną wyobraźnię parskniecie śmiechem na głos :)

-Nie starajmy ukrywać się naszych przypadłości przed ludźmi, to dodatkowy stres, jeżeli mamy takie problemy, powiedzmy o tym ludziom z którymi przebywamy, czy to na studiach, czy w pracy, będzie to bardzo pomocne, odpadnie nam presja i ogromne starania aby "wyglądać na normalnego" podczas ataku lęku/paniki.

-Zaakceptuj to ,że doświadczasz silnych stresów w sytuacjach codziennych, powiedz sobie ,że to akceptujesz, to stan przejściowy, nie jesteś słaby, przechodzisz chwilowy kryzys.

-Nie zamartwiaj się nawrotami choroby, każdy nawrót to element zdrowienia, tak to wygląda - nawroty się zdarzają.

-Potraktuj kryzys jako coś co uczyni cię lepszym, bardziej rozwiniętym, kiedy już to pokonasz, staniesz się o wiele silniejszą osobą, odporną na niepowodzenia.

-Zainteresuj się QiGong, znajdziesz dużo filmików w sieci , zawsze warto udać się na zajęcia, ale na nasze potrzeby nagrania z sieci wystarczą, wykonuj te ćwiczenia przez 30 minut dziennie, z pewnością odczujesz różnicę.

-Podczas ataku paniki, nie kontroluj myśli - kontroluj oddech, oddychaj brzuchem (przeponowo), to oderwie uwagę od natłoku myśli i wyrówna nasze bicie serca. Bierzemy głęboki powolny wdech, nasz brzuch powinien się unieść, wypiąć, niech wydech trwa przynajmniej 10 sekund, teraz zróbmy przerwę 5 sekundową i zróbmy wydech, im dłuższy tym lepszy, zacznijmy od 15-20 sekund, trenując wydłużymy fazę wydechu, po czym znów robimy przerwę 5 sekund (nie oddychamy). Oddychaj nosem. Oddychając w ten sposób, poczujesz jak twoje serce uspokaja się, zwalnia.

Myślę ,że te porady pomogą ci szybciej wrócić do równowagi, możliwe ,że jeszcze w przyszłości rozwinę ten temat jeszcze głębiej.
Pozdrawiam cię, życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

PS: Mam nadzieję ,że artykuł nie wyszedł zbyt chaotycznie, ale chyba taki jest mój styl, jeżeli bardzo będzie wam to przeszkadzało w odbiorze treści, postaram się to zmienić.

1 komentarz:

  1. Witam i piozdrawianm , jakze zaluje ze nie mialam pod reka pana artykolu wiele lat temu kiedy dostalam ataku paniki i wyladowalam w szpitalu , te ataki powtorzyly sie jeszce dwukrotnie i wyladowalam na anty depresantach. To straszne uzaleznienie gdyz dawki z czasem trzeba zwiekszac, po prostu sie od tego uzaleznia zeby spac ETC. Czy mial by pan jakas rede dla osoby ktora jest juz na anty depresantach ponad 20 lat? Pozdrawiam Hanna

    OdpowiedzUsuń