czwartek, 30 lipca 2015

9 Magicznych ziół Odyna



"Owe 9 ziół posiada zatem moc
Przeciw 9 złym duchom,
Przeciw 9 zaraźliwym chorobom,
Przeciw śmierdzącej truciźnie,
Przeciw wściekłej truciźnie,
Przeciw żółtej truciźnie,
Przeciw zielonej truciźnie,
Przeciw ciemnej truciźnie,
Przeciw brązowej truciźnie,
Przeciw purpurowej truciźnie,
Przeciw robaczywej zarazie,
Przeciw trującej zarazie,
Kiedy jakaś trucizna nadleci ze wschodu
Albo jakaś przybędzie z północy
Albo jakaś z zachodu nawiedzi ludzkość"
 
Jakie to zioła? Postaram się opisać każde z nich w przyszłych postach.

Nalewka ze świeżej melisy

Postanowiłem dzisiaj zrobić sobie nalewkę z melisy, taką nalewkę zazwyczaj zażywam podczas stanów większego napięcia, sesji, egzaminów na studiach, oczywiście dla znerwicowanych przydatna sprawa.


 Melisa oprócz tego ,że nas wyciszy, usprawni funkcjonowanie naszego umysłu, będziemy gotowi do nauki, do działania.
 Jeżeli posiadamy większa ilość tego ziółka, warto sobie zasuszyć lub nawet zamrozić na zimę, jako dodatek do herbatki, jak ktoś pija Yerba Mate, to melisa świetnie z nią współgra, najlepszy napój podczas sesji :).
 Wracając do nalewki, zbieramy 150g świeżego ziela, zalewamy 0,5 l spirytusu oraz szklanką wody/wódki żytniej. Można również zalać ciepłym spirytusem, ja spirytusu nie podgrzewam, odstawiam na parę dni na parapet, później daje w ciemne miejsce.
 Do swojej nalewki dodałem lawendy, dlatego ,że działa na mnie potężnie, bardzo mocno mnie wycisza, wspaniale współgra z melisą, można też dodać korzenia kozłka, i szyszki chmielu.
 Nalewkę odstawiamy na miesiąc, później porządnie odcedzamy, ja stosuje 1 łyżeczkę 3 razy dziennie.
Oczywiście jeżeli ktoś chce zrobić z tego nalewkę do picia, wystarczy zrobić syrop z cukru lub z miodu i zmieszać go z gotowym intraktem. Jednak wtedy nie polecam dodawania korzenia kozłka, lepiej dać kilka gałązek mięty oraz plasterki cytryny.
Jeżeli mamy okres intensywnej pracy umysłu możemy zażywać równocześnie z nalewką z miłorzębu, czy innymi preparatami miłorzębowymi, taki zestaw da nam żelazną koncentracje.
Pozdrawiam was

niedziela, 26 lipca 2015

Zwiększamy testosteron naturalnie!

Witam!
Temat ten będzie głównie skierowany do mężczyzn. Panowie - jak zapewne wiecie, a jeśli nie wiecie to uwierzcie mi na słowo - chcecie mieć testosteron na wysokim poziomie, to on odpowiada w dużej mierze za wasze samopoczucie, pewność siebie oraz popęd seksualny. Jak zrobić to naturalnie? Chcielibyście wziąć magiczną pigułkę? Nie nie, zacznijmy od podstaw:
-Sen - śpijmy długo, 8 godzin będzie OK, 2 godziny przed pójściem spać warto byłoby wyłączyć telewizor, komputer i np, przeczytać książkę lub pomedytować, przestrzegajmy cyklu dobowego, kładźmy się najpóźniej o 22:30 - to działa, sprawdźcie, samo przestrzeganie cyklu dobowego daje niesamowite rezultaty.
-Ogranicz stres! Kortyzol w zbyt dużej ilości jest wrogiem testosteronu - wiadomo, "ogranicz stres" łatwo powiedzieć, cóż, poczytaj o pozytywnym nastawieniu, medytacji zastosuj ziołowe preparaty poprawiające nastrój, jest wiele rzeczy, które można zrobić.
-Jedz tłuszcz, nie bój się smalcu - smalec cię nie zabije, jest bardzo zdrowy, jedz jajka, zawierają prawie wszystko czego potrzebujesz, w ilości jedzonych jajek nie ma ograniczeń, nie bój się cholesterolu bo to właśnie on konwertuje do testosteronu! Jajka zawierają lizynę, która usuwa szkodliwy cholesterol, jednak uwaga, aby lizyna "przetrwała" obróbkę termiczną, jajka muszą być na miękko.
-Uprawiaj seks - seks podnosi twój poziom testosteronu, szczególnie poranny seks - przyjemne z pożytecznym.
-Trening siłowy - wykonuj 2-3 razy w tygodniu trening siłowy, może być to trening z ciężarami/kalistenika - to co lubisz, największą produkcje testosteronu uzyskujemy stosując ćwiczenia używające wielu grup mięśniowych - przysiady, martwe ciągi.
-Unikaj strączkowych warzyw, soi, nie chcesz spożywać zbyt dużych ilości fitoestrogenów, estrogen jest przeciwieństwem testosteronu - oczywiście, też jest nam potrzebny ale w odpowiedniej równowadze, dodatkowe spożywanie fitoestrogenów, nie będzie dla nas korzystne.
-Ogranicz węglowodany, zastąp je tłuszczami.
-Spal tkankę tłuszczową, im mniej tłuszczu masz w zapasie tym więcej testosteronu - spalanie tłuszczu zgłębimy jeszcze w innym poście, to rozległy temat.
-Jedz czerwone mięso, zawiera cynk, dobre tłuszcze i kreatynę.

Suplementy:
-Warto zaopatrzyć się w cynk, bierze on udział w konwersji testosteronu, stosujmy go przez miesiąc, później zróbmy przerwę miesięczną i znów zacznijmy stosowanie cynku.
-Magnez- magnez ma wpływ na nasz układ nerwowy, więc pośrednio na kortyzol.
-Witamina B complex - niedobory witamin grupy B wpływają niekorzystnie na układ nerwowy, jeżeli regularnie uprawiacie sport, warto zasuplementować.

Zioła:
-Kozieradka - przyjaciel naturalnego kulturysty, warto stosować ją razem z miodem, kozieradka zawiera saponiny steroidowe, korzystnie wpłynie na nasz testosteron, budowanie masy mięśniowej, efektywna dzienna porcja to 2 łyżki kozieradki, możemy rozmieszać ją z miodem lub popić wodą z miodem.
-Żeń-szeń syberyjski - warto zmieszać go z korzeniem pokrzywy, można pić wywar albo zrobić nalewkę(polecam) taka mieszanka korzystnie wpłynie na poziom naszego testosteronu.
-Anabolica - na stronie Dr. Różańskiego znajdziecie miksturę anabolica, oraz parę innych, polecam tam zajrzeć.

To tyle jeżeli chodzi o suplementy i zioła, które wg. mnie warto stosować, sam przetestowałem już wiele różnych preparatów, wymieniłem tylko te, których odczułem znaczące działanie. Polecam jednak najpierw skupić się na podstawach, może okazać się ,że sama regulacja snu spowoduje ogromną różnicę.
Pozdrawiam was

piątek, 24 lipca 2015

Babka lancetowata

Na naszych łąkach(a może częściej na polnych dróżkach?), możemy znaleźć duże ilości wspaniałego ziółka jakim jest babka lancetowata.
 Pierwsza roślinka to babka lancetowata wąskolistna.
Druga to szerokolistna, różnicę widać chyba doskonale na zdjęciach, jeżeli chodzi o właściwości, są prawie takie same, choć spotkałem się z opinią paru zielarzy, którzy twierdzili ,że babka wąskolistna jest bardziej wartościowa, szczególnie jeżeli chodzi o zastosowanie jej na drogi oddechowe. Babka działa bardzo dobrze na różne schorzenia dróg oddechowych, wszelakie chrypki, kaszel, wspomoże również palaczy. Warto zrobić sobie sesje 2 tygodniową popijania herbatki z tego ziela, zabezpieczy nas to przed zimowymi infekcjami, głównym surowcem, który nas interesuje są liście, ale swoje zastosowanie mają również nasiona, kwiaty i korzenie. Warto zrobić zapas suszonych listków na zimę, ewentualnie można zrobić syrop lub nalewkę.Polecam dodawać listki tej rośliny, razem z listkami mniszka lekarskiego do wiosennych i letnich sałatek. Ja jednak najbardziej cenie tą roślinę za wspaniałe właściwości gojenia ran, liść wystarczy rozgnieść, przyłożyć do rany zakleić plastrem i mamy cudowny opatrunek, z własnego doświadczenia wiem ,że nadaje się również na blizny możemy stosować ją na przemian z aloesem, z pewnością przyspieszy to gojenie się ran i blizn, warto zatem korzystać z tego ziółka, z pewnością znajdziecie je bez problemu w okolicy.
Pozdrawiam was

środa, 22 lipca 2015

Czy medytacja jest niebezpieczna?

Wiele się pisze o korzyściach medytacji, chciałem wobec tego napisać parę słów o niebezpieczeństwach, głównie wynikających z nieodpowiedniej praktyki, złego podejścia czy niewiedzy. Nie mam zamiaru pisać tutaj o aspekcie religijnym, zajmiemy się psychologią. Moim zdaniem medytacja powinna być bardziej traktowana jako psychoterapia, tłumienie swoich myśli i emocji podczas praktyki medytacyjnej może być niebezpieczne. Wytłumione emocje to nic zdrowego, mogą powodować nawet fizyczne objawy, niedomagania. Traktowanie medytacji jako techniki przyjrzenia się sobie, jest lepsze niż wyciszanie swojego mózgu na przekór wszystkiemu, uwaga nie koniecznie oznacza walkę z myślami. Zazwyczaj po medytacje sięgają ludzie z jakimiś problemami, uciekają do medytacji i pomimo tych problemów, mimo ,że organizm krzyczy oni na siłę zwalczają te emocje i wyciszają organizm - to wcale nie jest taki dobry pomysł, po medytację powinni sięgać dopiero, kiedy przepracują owe problemy ze sobą. Medytacja może być do tego użyta, jednak trzeba to zrobić odpowiednio. Dobrym pomysłem jest prowadzenie dzienniczka medytacyjnego, możemy w nim pisać podczas lub po medytacji- myśli jakie nam przychodzą do głowy, jaka myśl wciąż wracała do nas, co czuliśmy w trakcie medytacji a co po, jakie emocje nam towarzyszyły. Nieodpowiednia medytacja oddala nas od ludzi i od nas samych. Medytacja działa wzmacniająco na stan w jakim obecnie jesteśmy, nie zmieni nas a pogłębi to kim jesteśmy.
Napiszcie co o tym myślicie, i czy mieliście jakieś negatywne efekty medytowania?
Pozdrawiam was.

wtorek, 21 lipca 2015

Medytacja Serca

Witam,
Wielu z was pewnie próbowało medytacji, w wielu wydaniach i technikach ja osobiście testowałem wiele technik i dopiero sam po długim czasie odkryłem swoją własną, dzisiaj chciałem podzielić się z wami techniką, która polega na skupieniu się na swoim własnym sercu, moim zdaniem technika działa o wiele lepiej niż skupianie się na oddechu, oddech jest ruchem, serce jest bardziej punktowe, jednocześnie bicie serca słyszymy dopiero kiedy wyciszymy się odpowiednio.
Zatem usiądźmy w miejscu w którym nikt nie będzie nam przeszkadzał, pozycja jest dowolna, zachęcam nawet do medytacji w pozycji stojącej, inaczej odczuwamy "energie" robimy kilka głębszych wdechów, następnie oddychamy normalnie (ale brzuchem!) staramy się usłyszeć nasze bicie serca, na początku będziecie szukali bicia pośród różnych dźwięków, i nagle usłyszycie i poczujecie jak mocno bije wasze serce, ten moment jest szokiem - nie rozumiecie jak mogliście tego wcześniej nie słyszeć, całe wasze ciało faluje w rytm tego bicia, jest one głośne i potężne, skupiajcie się na tym aby wciąż słyszeć bicie, tak długo jak tylko chcecie. Taka medytacja jest bardzo łatwa a jej efekty przychodzą szybko, wypróbujcie sami!

Pompa mięśniowa - Burak!

Witam,
Chciałem powiedzieć wam o zdrowym i tanim sposobem na pompę mięśniową. Zamiast kupować drogie i niezbyt zdrowe preparaty. Wystarczy zaopatrzyć się w pierwszym lepszym warzywniaku w buraki, najlepiej kupować te małe. Rano zjadamy sobie surowego buraka, możemy na głodno przed śniadaniem, możemy po śniadaniu - jak kto lubi, jadamy małego buraczka codziennie, lub pół średniej wielkości buraka, nie obierajcie ich ze skórki, dokładnie umyjcie i cieszcie się wspaniałym smakiem buraka. Ze względu na sporą zawartość azotanów, burak zwiększy ilość tlenku azotu w mięśniach. Mało tego burak zjedzony rano pobudzi nas, kiedyś robiono kawę z buraków. Nie stosujcie buraka ciągle, po miesiącu zróbcie przerwę ze względu na szczawiany, poza tym po pewnym czasie burak nie będzie na was działał tak samo, dlatego warto robić przerwy. Oprócz tego jedzenie surowego buraka wspaniale wpływa na skórę, trądzik, wypróbujcie sami na sobie.
Pozdrawiam i życzę potężnej pompy.

poniedziałek, 20 lipca 2015

Nalewka z dziurawca na nerwy

Witam,
Dziurawiec jest niedocenianą roślinką, która może nam bardzo pomóc w przypadku nerwic, depresji, stanów lękowych. Przyrządzenie nalewki z dziurawca jest bardzo proste i tanie. Zbieramy dziurawiec w porze kwitnienia, do nalewki potrzebujemy samych kwiatków, i to tych rozwiniętych. Możecie zebrać całe ziele jeżeli chcecie ususzyć sobie na zimę do herbatki. Oczywiście kwiaty zbieramy w piękny słoneczny dzień!
 Na nalewkę z dziurawca jest wiele przepisów, ja zastosowałem przepis Marii Treben, więc - 2 garści kwiatków dziurawca zalewamy litrem wódki żytniówki, odstawiamy w ciepłe, słoneczne miejsce np na parapet na 3 tygodnie.
 Kwiatki dziurawca mają purpurowy sok, takiego samego koloru nabiera nalewka, praktycznie zaraz po zalaniu, sokiem z dziurawca możemy również nacierać rany, blizny.
 Po trzech tygodniach nalewkę odcedzamy, z kwiatków- wyciskamy wszystko do ostatniej kropli.
 Gotową nalewkę stosujemy w ilości 10-15 kropli dziennie, rozpuszczonych w łyżce stołowej wody, najlepiej stosować przed snem.
Nie zalecam stosować takiej nalewki latem, zostawcie ją sobie na zimę, latem możecie stosować nalewkę z owsa. Dziurawieć można zacząć pić powiedzmy od września/października pod warunkiem ,że nie wystawiamy się już wtedy na słońce gdyż dziurawiec zwiększa naszą wrażliwość na promienie słoneczne, mogą pojawić się plamy, poparzenia. Jeżeli ktoś stosuje antydepresanty warto dowiedzieć się czy można stosować je razem z dziurawcem, ponieważ dziurawiec potrafi wzmocnić lub osłabić efekt działania niektórych leków. Nalewka z dziurawca nie jest naszą jedyną opcją, można również zrobić olej, który jest równie dobry a może nawet lepszy, jest prosty w wykonaniu, ja osobiście preferuje nalewkę. Gotową nalewkę odstawiamy już w ciemne miejsce, nalewka zachowuje swoje działanie przez 2 lata.
Dwie garście są dosyć orientacyjną ilością, ja sam daje powiedzmy troszkę więcej kwiatków niż moje dwie garście, eksperymentujcie, jednak nie przesadzajcie z ilością. Jeżeli zasuszyliście większą ilość ziela dziurawca, pomyślcie o ziołowych kąpielach, ich działanie jest potężne.
Pozdrawiam was, udanych zbiorów.

sobota, 18 lipca 2015

Imbir-przyjaciel sportowca i nie tylko!

Witam!
Chciałem bardzo zachęcić sportowców do stosowania imbiru.
Imbir ma wiele właściwości, które mogą wspomóc nasz trening, jedna z najważniejszych - Imbir pomaga zregenerować nasze stawy! Zwalcza przeziębienia, warto go stosować gdy "coś nas bierze".
Pomaga również zregenerować się po treningu, uspokaja nerwy.
Polecam stosować imbir jako przyprawę, zarówno świeży jak i suszony. Bardzo dobrze działa w przypadku choroby lokomocyjnej, wiele leków na tą chorobę jest właśnie z wyciągu z imbiru, jeżeli macie z tym problem, można kupić zwykły imbir mielony, łyżeczkę popić wodą, z pewnością zauważycie różnicę.
Wystarczy stosować imbir jako przyprawę, świetnie pasuje do kurczaka, świeży można zetrzeć na tarce, i dodać do mięsa, dobrze komponuje się z curry.
Można zrobić herbatkę z imbiru gotując plasterki przez 15 minut w wodzie, warto dodać cytryny i miodu.
Ewentualnie jeżeli ktoś nie toleruje imbirowego smaku, można kupić imbir suszony i mielony, wsypać go do kapsułek i łykać jako suplement diety. Osobiście polecam dodawanie świeżego korzenia do zielonej herbaty, bardzo dobrze się z nią komponuje.
Pozdrawiam

piątek, 17 lipca 2015

Herbata po Marokańsku

Chciałem podać wam prosty przepis na herbatę marokańską a raczej moją wersje tej herbaty. Nie ma tu nic skomplikowanego, możliwe ,że wielu z was piło tego typu herbatę nie wiedząc ,że jest to herbata Marokańska.
Do takiej herbatki warto mieć świeżą mięte, z suszoną już tak nie smakuje.
 Zrywamy mięte, możemy klasnąć trzymając ją między dłońmi żeby nieco pobudzić aromaty, wkładamy zieloną herbatę i mięte do naczynia, które przykrywamy talerzykiem, parzymy 10-15 minut, warto zrobić herbatę mocną, i dać bardzo dużo mięty, o to w tym chodzi, dopiero przy silnym naparze otrzymamy zamierzony efekt, ja osobiście używam zielonej herbaty jaśminowej, na szklankę daje około 2 łyżeczek herbaty, i 5 czubków mięty.
Kiedy herbata zaparzy się, rozlewamy ją do filiżanek/kubków i dosyć obficie słodzimy, polecam 2 konkretne łyżeczki na kubek, lepiej smakuje z brązowym cukrem. Podobno w Maroku taką herbatę pija się w całkowitym milczeniu ciesząc się swoją obecnością. Jeżeli chodzi o działanie tej herbaty - ona ma nas ochłodzić, idealnie nadaje się na upały, wypijając filiżankę takiego naparu, ważne żeby pić kiedy jeszcze jest ciepła, oblejemy się potem, poczujemy przyjemny chłodek na skórze a nasz oddech będzie przyjemnie orzeźwiający.
Polecam wypróbować w te gorące dni.

Nalewka z ziela owsa na nerwy

Jak już wspomniałem w jednym z postów, warto zrobić sobie nalewkę z owsa, pomocną przy depresji, nerwach, taka nalewka wspaniale wzmocni nasz organizm, nasz układ nerwowy.
Najlepiej owies taki zebrać właśnie teraz, kiedy jest zielony a ziarenka po ściśnięciu wypuszczają białe mleczko.

 Możecie użyć do tego całych kłosów, następnie posiekać je nożem, lub samych ziarenek, ja tym razem postawiłem na same ziarenka.
 Jeżeli zależy nam aby nalewka służyła właśnie na nerwy, warto wzmocnić owies odrobiną lawendy.
 Wszystko mieszamy, wsypujemy do słoika i zalewamy spirytusem około 70%, może być spirytus nalewkowy, spirytusu dajemy tyle aby prawie przykryło cały owies.

Nasz słoik odkładamy w ciemne miejsce  miesiąc, kilka razy dziennie wstrząsamy nim.
Po miesiącu odcedzamy nalewkę i staramy wycisnąć się z owsa wszystko do ostatniej kropelki, możemy odcedzać przez czystą ścierkę lub gazę.
Nalewkę możemy stosować 3 razy dziennie po 20 kropli.
Spieszcie się ze zbiorami, póki owies jest zielony!
Polecam zebrać większą ilość do herbatki lub kąpieli ziołowych.
Udanych zbiorów.

Transcendentalna Herbata

Wygospodaruj sobie 20 minut w ciągu swojego dnia, 20 minut tylko dla siebie.
Zaparz herbatę taką jaką lubisz w swoim ulubionym naczyniu.
Znajdź miejsce w którym nikt nie będzie ci przeszkadzał, miejsce w którym będziesz sam.
Przez tą chwilę bądź egoistą, całkowitym, nie myśl o innych, jesteś tylko ty i twoja herbata.
Poczuj aromat naparu, poczuj jak zapachy wypełniają twój nos i ogrzewają go.
Delektuj się smakiem, nic innego w tej chwili nie istnieje, świat poradzi sobie bez ciebie przez te 20 minut.
Problemy, sytuacje, będą później, ale nie teraz, teraz myślisz tylko o sobie.
Z każdym łykiem jesteś coraz bardziej zrelaksowany i rozluźniony, aromat herbaty wypełnia cię, napar rozgrzewa twoje wnętrze, nic innego nie ma znaczenia. Zaakceptuj to ,że jesteś w tej chwili egoistą zaakceptuj to ,że to 20 minut należy tylko i wyłącznie do ciebie. Zwykła herbata, może być twoją medytacją, wystarczy chcieć.

czwartek, 16 lipca 2015

Pomysły na ruch na świeżym powietrzu

Witajcie
Chciałbym podrzucić wam pomysł na ciekawą formę ruchu na świeżym powietrzu, będzie wymagało to od nas troszkę odwagi i dystansu.
Forma ruchu, którą proponuje nazywa się Animal Flow polega ona na naśladowaniu sposobów poruszania się zwierząt, z tego rodzaju ruchu płynie wiele korzyści zdrowotnych, szczególnie zdrowym rodzajem ruchu jest raczkowanie, każdy z nas kiedyś raczkował - warto do tego czasami wracać, ćwiczenie to zrelaksuje nas, poprawi naszą postawę i jest bardzo korzystne dla naszego kręgosłupa.
Jak wykonywać ćwiczenia? Najlepiej pokazać to na filmiku..

Drugi filmik pokazuje inne rodzaje crawlingów, które bardzo dobrze wpłyną na naszą siłę, wytrzymałość i sylwetkę
Naprawdę jest to sprawa warta wypróbowania, dobrze ułożony trening animal flow będzie treningiem pełnowartościowym, pobudzi mięśnie w całym ciele, no i jaka przy tym zabawa, stańmy się na tą chwile dziećmi. Zachęcam do takiego treningu na świeżym powietrzu, wiadomo, nie każdy będzie się czuł komfortowo sąsiedzi mogą pomyśleć ,że już nam całkiem odbiło, ale kto by się tym przejmował!
Po treningu warto powisieć sobie na drążku/gałęzi, rozluźnić kręgosłup.

środa, 15 lipca 2015

Lato! Wykorzystajmy je :)

Witam!
Jak pewnie zauważyliście mamy lato, warto wykorzystać ten okres na zebranie paru ziółek, które przysłużą nam się zimą.
Zachęcam do zebrania pokrzyw - najlepiej młode pokrzywki, i jeszcze lepiej same górne listki, zbierzmy również babkę lancetowatą, nagietek, przywrotnik pospolity, bratek, młode listki brzozy oraz buku, listki porzeczki.
Zasuszmy na zimę wszelakie kwiaty, stokrotki, koniczynę, listki dzikiej róży, niech dodają nam energii zimą!
Picie przez 2-3 tygodnie herbatki z pokrzywy z pewnością ożywi nas zimą, da kopa podczas sesji, czy pracy.
A może po prostu dodajmy sobie ziółka do zwykłej zielonej herbatki, zielona herbata, hibiskus oraz listki brzozy i mamy wspaniałą herbatę.
Zachęcam do zebrania owsa, najlepiej jeszcze takiego zielonego, przydatny również dla znerwicowanych, jeżeli zbierzemy większe ilości- wspaniale nada się do kąpieli, owies bardzo pasuje do Yerba Mate! Polecam wypróbować.
Wracając do nerwic, czy zrobiliście już swoją nalewkę z dziurawca? Teraz jest bardzo dobry okres, w internecie znajdziecie recepturę według Marii Treben :) pamiętajcie ,że nie ze wszystkimi antydepresantami można taką nalewkę stosować.
Warto skorzystać z jagód, zawierają sporo rutyny oraz polepszą nasz wzrok, zróbmy z nich przetwory na zimę, zmieszajmy je z malinami.
Jedzmy czarną porzeczkę, zawiera ona idealną proporcje witamin C1 i C2.

Zróbmy przeciery z pomidorów, duśmy je na oliwie z oliwek w temperaturze 100 stopni, wytworzy się kwas linolinowy, poprawi nam on elastyczność naczyń krwionośnych, takie pomidory będą miały ogromną ilość potasu.

Zachęcam do letnich zbiorów, nasyćmy się latem.
Pozdrawiam
Whis

sobota, 11 lipca 2015

Kombucha moim okiem.

Witam,
Jakoś tak wyszło ,że na pierwszy ogień pójdzie kombucha, złapało mnie natchnienie do napisania paru zdań o niej. Chodzi mi tutaj o grzyb herbaciany, nie będę opisywał tutaj czym jest kombucha,- to znajdziecie Państwo na innych stronach internetowych. Chciałem podzielić się osobistymi przemyśleniami dotyczącymi produkcji oraz picia kombuchy jak i przepisami.

Zacznijmy może od tego dlaczego kombucha jest taka zdrowa i dlaczego warto ją pić?
To co nas tutaj głównie interesuje to kwas glukuronowy. Dlaczego jest dla nas tak istotny? Otóż kwas glukuronowy wspomaga detoksykacje organizmu z różnych toksyn - jak to działa?  Kwas glukuronowy wiąże się w naszym organizmie z ksenobiotykami i metabolitami dzięki czemu mogą one być wydalone. Umożliwia on wydalenie wielu pestycydów, środków przemysłowych i toksyn, jeżeli chcecie poczytać o tym więcej zachęcam do zerknięcia na stronę doktora Różańskiego.

Kombucha zawiera również alkohol, kwas octowy, mlekowy oraz witaminy z grup B, cynk, magnez. Napój z kombuchy jest godnym polecenia probiotykiem, jego minusem jest to ,że zawiera trochę cukru.

Istotne jest tutaj również gotowanie herbaty, ja stosuje herbatę zieloną z dodatkiem ziół, ale skupmy się na razie na samej herbacie, otóż dopiero przy gotowaniu herbaty uaktywniaja się garbniki, które mają działanie ściągające i odkażające parząc herbatę do kombuchy gotujmy ją nawet do 5 minut, następnie odstawmy na pół godziny aby cała esencja naciągnęła. Uzyskamy zdrowy napar, jednocześnie pozbędziemy się kofeiny.

Myślę, że do produkcji naszego napoju warto użyć różnych ziół, np. Rumianku, wspaniale komponuje się ze smakiem kombuchy, ja sam stosuje mieszankę ziołową, którą znalazłem w książce Gunthera W. Franka.
Krwawnik pospolity 30g
Mniszek Lekarski 20g
Pokrzywa 10g
Widłak 10g
Jeżeli ktoś nie chce stosować herbaty z jakiś powodów, może zastosować samą mieszankę ziołową. Ja osobiście wzbogaciłem ją o rumianek, cała mieszanka dodaje napojowi sporo walorów zdrowotnych, wystarczy poczytać o każdym ze składników. Mieszankę gotuje razem z herbatą zieloną na 1 litr napoju używam 1 łyżeczkę zielonej herbaty oraz 1 łyżkę owej mieszanki.

Zachęcam również do zrobienia octu z kombuchy, daje nam to wyśmienity, zdrowy, surowy ocet, który naprawdę potrafi wyjść mocny! Z powyższej mieszanki wychodzi naprawdę doskonały.

Aby wzbogacić kombuche o dodatkowe właściwości zdrowotne oraz wzbogacić jej smak, po przelaniu do butelek dodaje świeżego imbiru pokrojonego w paski, dodaje go całkiem sporo, odstawiam do lodówki na 3 dni, kombucha nabiera wyśmienitego smaku, nie ma nic lepszego dla ugaszenia pragnienia latem, taki napój sączony latem, wieczorem na balkonie jest o wiele lepszy niż napoje alkoholowe.

Zachęcam do eksperymentowania, testowania wszelakich mieszanek i odkrywania swoich smaków.

Proces przygotowania napoju jest opisany na wielu stronach w internecie, na początku stosowałem wodę mineralną, jednak odkryłem ,że kombucha woli zwykłą wodę z kranu, musicie sprawdzić czy grzybek polubi waszą kranówę, jeżeli proces przebiegnie bez problemów, nie widzę większego sensu stosowania wody sklepowej.

Eksperymentowałem z miodem, syropem klonowym, cukrem brązowym i przyznam ,że kombucha jest najlepsza kiedy zastosujemy biały cukier i to w ilości 80g na litr. Nie polecam eksperymentowania akurat z tym.

Kiedy wyrośnie wam nowy grzybek, warto dać go do nowej kombuchy wraz z grzybem matką, wkładamy do gotowej mieszanki 2 grzybki, białą stroną do góry, wtedy nasz nowy grzybek urośnie, zrobi się grubszy.

Mając już wiele grzybów możecie trzymać je w szklance z gotową kombuchą w lodówce, mogą tak stać ponad miesiąc, podobno można je również zamrażać oraz suszyć - ale sam nie próbowałem nigdy ożywiać takiego grzybka.

Na każdej ze stron piszą o myciu rąk, odkażaniu słoików wrzątkiem - faktycznie warto to robić, jednak z doświadczenie wiem, że nie ma co przesadzać, naprawdę rzadko zdarza się aby w napoju pojawiła się pleśń.

Czasami na górze słoika może pojawić nam się brązowy osad, brązowa pianka np. kiedy kombucha ma styczność z powietrzem, nie jest to nic groźnego, wystarczy gdy odcedzimy napój przez sitko. Osady powstają również na dnie słoika, ja lubię robić przerwy w zlewaniu aby osady, wzburzone wylewaniem napoju, spokojnie opadły na dno, jednak zawszę zostawiam troszkę napoju wraz z osadami, który wylewam do zlewu.


Myślę, że warto zaopatrzyć się w papierki lakmusowe do pomiaru pH gotowej kombuchy ,które powinno wynosić 3, polecam te w skali do 7, więcej nam nie potrzeba, a będzie dokładniej. Ja kombuche wyciągam troszkę wcześniej, bardziej mi smakuje jak nie osiągnie jeszcze 3 pH, sami musicie drogą prób i błędów odkryć swój smak. pH octu powinno wynosić około 1.

Czy zauważyłem jakieś zmiany w swoim zdrowiu pijąc kombuche?
Zaznaczmy ,że piję kombuche od około 8 miesięcy w ilości 1 solidnej szklanki wieczorem. Mówiąc szczerze, oprócz wspaniałego orzeźwienia w moim zdrowiu niewiele się zmieniło, ale właściwie to nie wiem co miało się zmienić, czuje się bardzo dobrze :). Moim zdaniem warto robić przerwy w piciu napoju, nasz organizm przyzwyczaja się do pewnych rzeczy i  po jakimś czasie nie działają już one na nas tak samo.
 Nie spodziewajcie się cudów po tym napoju, może mieć  korzystny wpływ na nasze zdrowie ale nie przesadzajmy.

Artykuł wyszedł troszkę chaotyczny ale właściwie taki miał być, są to informacje, których mi brakowało kiedy zaczynałem robić kombuche, mam nadzieję ,że dla kogoś informacje te będą przydatne i wartościowe.
Pozdrawiam
Whis



piątek, 10 lipca 2015

Witam!

Witam wszystkich czytelników, chciałem wstępnie nakreślić tematykę tego bloga. W najbliższej przyszłości znajdziecie tutaj różne ciekawostki dotyczące zdrowia, sportu, ziołolecznictwa, fizjoterapii, zastosowania ziół w sporcie,rozwoju osobistego, dietetyki oraz holistycznego podejścia do zdrowia. Mam zamiar udostępniać tu rzeczy, które sam stosuje lub wypróbowałem, dzielić się doświadczeniami oraz zdobytą wiedzą, po pierwszych postach wyczujecie charakter mojego bloga i będziecie mogli określić czy jest to coś czego szukaliście czy nie.
W każdym z postów zapraszam do zadawania dodatkowych pytań, z chęcią odpowiem na nie w komentarzach.
Pozdrawiam i zapraszam niebawem na nowe posty.
Whis.